Błogosławione

7 Sióstr Męczennic z Madrytu

Klasztor Sióstr Wizytek w Madrycie

W dzieje XX-wiecznej Hiszpanii wpisała się krwawa karta prześladowań religijnych okresu II Republiki Hiszpańskiej, której bilans przedstawiał się zatrważająco. Zamordowano wówczas 13 biskupów, 4200 kapłanów, 2500 zakonników i blisko 300 zakonnic. Wśród ofiar terroru znalazło się 7 Sióstr Wizytek z Madrytu: s. Maria Gabriela Hinojosa, s. Teresa Maria Cavestany, s. Józefa Maria Barrera, s. Maria Inés Zudaire, s. Maria Cecylia Cendoya, s. Maria Angela Olaizola i s. Maria Engracja Lekuona.

Niepokoje polityczne i pogłoski o zbliżającej się wojnie domowej w 1936 r. zmusiły wspólnotę Sióstr Wizytek z Madrytu do szukania schronienia w Oronoz (Nawarra). Pozostało siedem zakonnic, aby pilnować kościoła i klasztoru przed podpaleniem. Pomimo zagrożenia odczuwały w sercach pokój, jak napisały w liście do przełożonej: „Bóg, nasz Pan, w którego rękach jesteśmy, uczyni z nami to, co dla nas jest najlepsze. Jesteśmy bardzo spokojne w rękach Boga, ufając Mu”. Każda z sióstr należała do Straży Honorowej NSPJ, dlatego bliskie im były słowa: „czasem krew płynie kropla po kropli i jest to dobre męczeństwo, które można ofiarować Sercu Bożemu, dopóki nie jesteśmy godni innego męczeństwa”.

W wynajętej nieopodal klasztoru suterenie starały się prowadzić życie zakonne – modląc się i wykonując codzienne domowe zajęcia. Noce spędzały w wynajętym mieszkaniu, a rano wracały do klasztoru, aby sprawiać wrażenie, że obiekt jest zamieszkany. Oprócz kapelana wspólnoty Komunię św. przynosili im duchowni z okolicy. Zakrystianin odwiedzający Siostry ostrzegał, że się zdradzają: „przy przechodzeniu przez podwórze widać przez okna, że to jest klasztorek”. Odpowiadały: „Nikt nie zwraca na to uwagi; wszyscy sąsiedzi są bardzo dobrzy”. Tak, byli bardzo dobrzy, ale ktoś je wydał.

Prawdopodobnie 16 sierpnia odbyła się pierwsza rewizja. Zabrano znaczną cześć rzeczy, które siostry chciały ocalić. Rozpoczął się okres niepokoju i oczekiwania. Wkrótce dokonano kolejnej rewizji i aresztowania dwóch sióstr – uwolniono je jednak po dwudziestu czterech godzinach. Zakonnice miały świadomość zbliżającego się zagrożenia, lecz gotowe były przyjąć palmę męczeństwa, mówiąc: „Jeżeli z powodu przelania naszej krwi Hiszpania ma się zbawić, Panie, niech to nastąpi jak najprędzej”. Życzliwi ludzie proponowali im przeprowadzkę w bezpieczniejsze miejsce, ale odmówiły. 17 listopada z kamienicy, w której mieszkały, anarchiści wyrzucili około czterystu osób, szukających tam schronienia. U sióstr, wśród obelg i złorzeczenia, odbyła się trzecia rewizja, choć niewiele już zostało do zrabowania. Wychodząc, zapewnili, że jutro po nie przyjdą. Pozostała jedna noc, pełna lęku i nadziei, którą spędziły na gorącej modlitwie. Nadarzała się okazja, aby przypieczętować złożone śluby swoją krwią. Były już gotowe, wszak śmierć nie jest końcem, lecz początkiem pełnego zjednoczenia z Boskim Oblubieńcem.

Krzyż s. M. Cecylii Cendoya

Następnego dnia około godziny 1900 komuniści wtargnęli do mieszkania wizytek. Rozeszła się wiadomość: „zabierają zakonnice!”. Grupa gapiów szybko zgromadziła się u wejścia do kamienicy. Spokój sióstr znacznie kontrastował z napięciem tłumu, z którego ktoś krzyknął: „Powinni je zabić na miejscu”, gdy zakonnice, wsiadając na ciężarówkę, robiły znak krzyża. Nie pojechały daleko; ciężarówka zatrzymała się na pustym placu na końcu ulicy López de Hoyos. W momencie, gdy wysiadały, padały strzały. Siostra Maria Cecylia, pod wrażeniem osuwającego się na ziemię ciała s. Marii Gabrieli, uciekła w instynktownym odruchu obrony. I dziwna rzecz – nikt jej nie ścigał. Zatrzymana przez straż nieco później wyjawiła, że jest zakonnicą i pragnie umrzeć tak jak jej siostry. Po pięciu dniach pobytu w więzieniu, gdzie z pewnością przeżywała mękę ucieczki przed męczeństwem, została rozstrzelana pod murem cmentarza Vallecas. Świadkiem był profesyjny krzyż, przeszyty kulą, która otworzyła jej bramę do życia wiecznego.

Bazylika Valle de los Caidos

Wojna domowa zakończyła się w kwietniu 1939 r. Wspólnota wizytek powróciła do zniszczonego klasztoru i rozpoczęła poszukiwania swoich współsióstr. Cztery ciała, odnalezione na cmentarzu Almudena, zostały w 1940 r. przeniesione do krypty klasztornej. Pozostałe, niezidentyfikowane siostry, pochowano w Valle de los Caidos, koło Madrytu, gdzie zbudowano bazylikę pod wezwaniem Krzyża Świętego. Tam właśnie pośród ofiar rewolucji spoczęły: s. Józefa Maria Barrera, s. Maria Angela Olaizola i s. Maria Cecylia Cendoya.

Papież Jan Paweł II uroczystą beatyfikacją 10 maja 1998 r. wyniósł siedem Męczennic z Madrytu do chwały ołtarzy, potwierdzając tym samym wartość ich ofiary: „Pan, który was wybrał, włączając w swą tajemnicę paschalną, jednoczy was ze sobą w dziele uświęcenia świata. Jako gałązki wszczepione w Chrystusa możecie przynieść dużo owocu dzięki cudownej i tajemniczej rzeczywistości obcowania świętych. Przez Niego, z Nim i w Nim będziecie ofiarą uwielbienia i uświęcenia świata” (Perfectae caritatis, 7). Jednocześnie wyznaczył dzień 18 listopada na ich wspomnienie liturgiczne, obowiązujące w Zakonie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.

Wróć

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. czytaj więcej